niedziela, 10 maja 2015

Od Kingi cd Jace'a

Przewróciłam tylko oczami i usiadłam pod drzewem. Zamknęłam oczy i zaczęłam głęboko oddychać. Chciałabym umieć go opanować. Kto wie... Może ma jakieś super moce? Nagle usłyszałam jakieś szelesty. Spojrzałam na Jace, ale on stał prze mną, więc to nie mógł być on.
-Słyszysz? -spytałam wstając.
-Co mam słyszeć? -mruknął i popatrzył się na mnie jak na wariatkę, ale ja wyraźnie słyszałam coraz większy szelest. Blue przyszedł do mnie i stanął za mną. Wyciągnęłam swój miecz, a Jace tylko stał i się ze mnie śmiał. Być może słyszał, ale chciał zobaczyć co potrafię-jeśli będzie trzeba walczyć. Zza krzaków wyszła jakaś dziewczyna. Oczy miała czerwone, a włosy koloru blond. Wytrzeszczyła zęby i zasyczała. To był wampir, a dokładniej wampirzyca.
-No pięknie.... -szepnęłam do siebie i rzuciłam się na dziewczynę. Jace chwilę się przyglądał po czym próbował mnie powstrzymać. -Co ty robisz? -spytałam, gdy Jonathan złapał mnie za ręce i odsunął, a ja właśnie miałam wbić swój miecz w jej ochydne gardło.
-To też człowiek! -krzyknął, a ja próbowałam się wyrwać.
-Tylko, że nienormalny. -prychnęłam pogardliwie. Wampirzyca spojrzała tylko na nas swoimi czerwonymi ślepiami i stanęła spokojnie.
-Ty też nie jesteś normalna, ale czy ktoś Cię za to chce zabić? -spytał stanowczo. Odpuściłam, bo nie miałam zamiaru się z nim kłócić. Wysłałam dziewczynie tylko złośliwe spojrzenie.
-Puszczaj... -warknęłam i odeszłam pod drzewo.

<Jace?>

Od Natalii cd Matta

-Matt...ja...Tak zostanę twoja dziewczyna- powiedziałam niepewnie
-Dziękuję- szepnął i mnie pocałował. Pocałunek był namiętny i spragniony czułości
-Matt...-powiedziałam cicho
-Coś się stało?-spytał
-Wszystko pięknie tylko dusisz mnie- jeknęłam
-Co?O...Przepraszam! Wybacz- powiedział szybko
-Nic się nie stało- zaśmiałam się

Matt?

Od Jace'a cd Kingi

-Skoro wymiękasz- prychnąłem
-Nie wymiekam! Tylko nie chcę cię zabić...jeszcze- odparła
-Ta juz...Wmawiaj sobie- zakpiłem

Kinga?

Od Matta cd Katy

-A ja owszem- odparła dziewczyna
-No ale ja i ona to naturalni wrogowie- wywnioskowałem
-Aha...to było widać- uśmiechneła się
-A co? Nad naszymi głowami było napisane "Naturalni Wrogowie" ?-spytałem z uśmiechem

Katy?

Od Violet

Lawirowałam między drzewami pod postacią nietoperza. Ćwiczyłam omijanie przeszkód. Ani razu na nic nie wpadłam, co zdarzyło mi się pierwszy raz. Potem zanórkowałam i zmieniłam się w szczóra. Przebiegłam kilka metrów i skoczyłam znowu zmieniając postać. Tym razem już zmieniłam się w siebie. Przemiany wychodziły mi coraz płynniej, z czego się cieszyłam.
Zatrzymałam się gwałtownie. Wyczułam coś... złego. Niedaleko. Ale nie na moim terenie. I też nie na teranie tego kundla, Matta. Przynajmniej jakiś plus...
Postanowiłam to sprawdzić. Ruszyłam w tamtą stronę. Nagle przede mną pojawił się jakiś cień. Zatrzymałam się w pół kroku.

Ktoś?

Od Matta cd Natalii

-Natalia...Kochana ja taki nie jestem- powiedziałem cicho do dziewczyny
-Ale skad mam...-zaczęła
-Mieć pewność? A stąd że jak cię zawiodę będziesz mogła mnie zabić- powiedziałem
-No ale...
-Natalia...Zostaniesz moją dziewczyną?

Natalia??

Od Kingi cd Jace'a

Nie mogłam ochłonąć. Cały czas odbijały mi się echem w łowie jego obraźliwe słowa. Wiem doskonale, że były one mówione jako trening, ale część z nich była prawdziwa i wspomnienia do mnie wracały.
-Przepraszam... -powiedziałam po dłuższej chwili, a Jace puścił moje ręce.
-To jeszcze raz. -odparł.
-Może przerwa? -jęknęłam.

Jace?