sobota, 9 maja 2015

Od Kingi cd Natalii

Na początku nie mogłam uwierzyć, że przede mną sto wilkołak. Słyszałam, ze one istnieją, ale nigdy nie spotkałam żywego.
-Szłam sobie i nagle spotkałam Ciebie. -powiedziałam spokojnie. To nie było wytłumaczenie, ale kiedyś ktoś mi powiedział, ze wilkołaki są tak naprawdę głupie.
-Nie jestem idiotką! -warknęła, a oczy jej przybrały barwy jeszcze czerwieńszej.
-Wyruszyłam właśnie na spotkanie z różnymi stworami! Zadowolona?! -jęknęłam gdyż ręka zaczęła mnie coraz bardziej boleć. To wszystko przez tego wilkołaka. Trzymał ją, a ja nie mogłam nawet palcem poruszyć.
-No proszę... -uwolniła mnie z uścisku i znów zamieniła się w piękną kobietę. Patrzyła się na mnie wielkimi oczami jakby zobaczyła we mnie jakaś brzydką istotę. Wiedziałam, że jestem brzydka, ale że aż tak?!
-Czyli zwykły śmiertelnik? -zaśmiała się.
-Jak widać. -odparłam. Dziewczyna złapała mnie nagle za szyję i odwróciła głowę. -Ej!-krzyknęłam, ale dziewczyna tylko przyglądała mi się mojej szyi.
-Masz to znamię... -powiedziała uśmiechnięta. Wystraszyłąm sie i odepchnęłam dziewczynę. Nigdy nie widziałam żadnego znamienia na mojej włąsnej szyi.
-Co? Ja.. kie?! -zająkiwałam się.


Natalia??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz