Matt i Violet zaczęli się kłócić. Mogłam się tego spodziewać. Mówiła mi,
że się nie za bardzo lubią. Ale nie sądziłam, że aż tak. Muszę im
przerwać zanim spróbują się pozabijać, bo w tej chwili wyglądało na to,
że są gotowi poderżnąć sobie gardła.
Na szczęście Violet zaczęła odchodzić, chyba na razie dała spokój. Muszę
zapamiętać, żeby nigdy więcej nie doprowadzić do spotkania tej dwójki.
Zostałam sama z Mattem. Rzucił jakieś przekleństwo w stronę wampirzycy i
odwrócił się do mnie. Gdybym nie wiedziała, że jest wilkołakiem to
chybabym się nie domyśliła.
-Widzę, że już poznałaś tę wampirzycę-powiedział.
-Tak, tylko na pierwszy rzut oka jest taka...No wiesz...Czasami potrafi też być miła.
-Jakoś jej nie poznałem od jej strony- westchnął.
Matt?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz