niedziela, 10 maja 2015

Od Kingi cd Jace'a

Przewróciłam tylko oczami i usiadłam pod drzewem. Zamknęłam oczy i zaczęłam głęboko oddychać. Chciałabym umieć go opanować. Kto wie... Może ma jakieś super moce? Nagle usłyszałam jakieś szelesty. Spojrzałam na Jace, ale on stał prze mną, więc to nie mógł być on.
-Słyszysz? -spytałam wstając.
-Co mam słyszeć? -mruknął i popatrzył się na mnie jak na wariatkę, ale ja wyraźnie słyszałam coraz większy szelest. Blue przyszedł do mnie i stanął za mną. Wyciągnęłam swój miecz, a Jace tylko stał i się ze mnie śmiał. Być może słyszał, ale chciał zobaczyć co potrafię-jeśli będzie trzeba walczyć. Zza krzaków wyszła jakaś dziewczyna. Oczy miała czerwone, a włosy koloru blond. Wytrzeszczyła zęby i zasyczała. To był wampir, a dokładniej wampirzyca.
-No pięknie.... -szepnęłam do siebie i rzuciłam się na dziewczynę. Jace chwilę się przyglądał po czym próbował mnie powstrzymać. -Co ty robisz? -spytałam, gdy Jonathan złapał mnie za ręce i odsunął, a ja właśnie miałam wbić swój miecz w jej ochydne gardło.
-To też człowiek! -krzyknął, a ja próbowałam się wyrwać.
-Tylko, że nienormalny. -prychnęłam pogardliwie. Wampirzyca spojrzała tylko na nas swoimi czerwonymi ślepiami i stanęła spokojnie.
-Ty też nie jesteś normalna, ale czy ktoś Cię za to chce zabić? -spytał stanowczo. Odpuściłam, bo nie miałam zamiaru się z nim kłócić. Wysłałam dziewczynie tylko złośliwe spojrzenie.
-Puszczaj... -warknęłam i odeszłam pod drzewo.

<Jace?>

Od Natalii cd Matta

-Matt...ja...Tak zostanę twoja dziewczyna- powiedziałam niepewnie
-Dziękuję- szepnął i mnie pocałował. Pocałunek był namiętny i spragniony czułości
-Matt...-powiedziałam cicho
-Coś się stało?-spytał
-Wszystko pięknie tylko dusisz mnie- jeknęłam
-Co?O...Przepraszam! Wybacz- powiedział szybko
-Nic się nie stało- zaśmiałam się

Matt?

Od Jace'a cd Kingi

-Skoro wymiękasz- prychnąłem
-Nie wymiekam! Tylko nie chcę cię zabić...jeszcze- odparła
-Ta juz...Wmawiaj sobie- zakpiłem

Kinga?

Od Matta cd Katy

-A ja owszem- odparła dziewczyna
-No ale ja i ona to naturalni wrogowie- wywnioskowałem
-Aha...to było widać- uśmiechneła się
-A co? Nad naszymi głowami było napisane "Naturalni Wrogowie" ?-spytałem z uśmiechem

Katy?

Od Violet

Lawirowałam między drzewami pod postacią nietoperza. Ćwiczyłam omijanie przeszkód. Ani razu na nic nie wpadłam, co zdarzyło mi się pierwszy raz. Potem zanórkowałam i zmieniłam się w szczóra. Przebiegłam kilka metrów i skoczyłam znowu zmieniając postać. Tym razem już zmieniłam się w siebie. Przemiany wychodziły mi coraz płynniej, z czego się cieszyłam.
Zatrzymałam się gwałtownie. Wyczułam coś... złego. Niedaleko. Ale nie na moim terenie. I też nie na teranie tego kundla, Matta. Przynajmniej jakiś plus...
Postanowiłam to sprawdzić. Ruszyłam w tamtą stronę. Nagle przede mną pojawił się jakiś cień. Zatrzymałam się w pół kroku.

Ktoś?

Od Matta cd Natalii

-Natalia...Kochana ja taki nie jestem- powiedziałem cicho do dziewczyny
-Ale skad mam...-zaczęła
-Mieć pewność? A stąd że jak cię zawiodę będziesz mogła mnie zabić- powiedziałem
-No ale...
-Natalia...Zostaniesz moją dziewczyną?

Natalia??

Od Kingi cd Jace'a

Nie mogłam ochłonąć. Cały czas odbijały mi się echem w łowie jego obraźliwe słowa. Wiem doskonale, że były one mówione jako trening, ale część z nich była prawdziwa i wspomnienia do mnie wracały.
-Przepraszam... -powiedziałam po dłuższej chwili, a Jace puścił moje ręce.
-To jeszcze raz. -odparł.
-Może przerwa? -jęknęłam.

Jace?

Od Katy do Matta

Matt i Violet zaczęli się kłócić. Mogłam się tego spodziewać. Mówiła mi, że się nie za bardzo lubią. Ale nie sądziłam, że aż tak. Muszę im przerwać zanim spróbują się pozabijać, bo w tej chwili wyglądało na to, że są gotowi poderżnąć sobie gardła.
Na szczęście Violet zaczęła odchodzić, chyba na razie dała spokój. Muszę zapamiętać, żeby nigdy więcej nie doprowadzić do spotkania tej dwójki. Zostałam sama z Mattem. Rzucił jakieś przekleństwo w stronę wampirzycy i odwrócił się do mnie. Gdybym nie wiedziała, że jest wilkołakiem to chybabym się nie domyśliła.
-Widzę, że już poznałaś tę wampirzycę-powiedział.
-Tak, tylko na pierwszy rzut oka jest taka...No wiesz...Czasami potrafi też być miła.
-Jakoś jej nie poznałem od jej strony- westchnął.

Matt?

Od Jace'a cd Kingi

No i dziewczyna się złamała... Rzuciła się na mnie a ja jednym ruchem ręki unieruchomiłem ją.
-Mówiłem ze przegrasz- powiedziałem do niej
-Odwal się!- krzyknęła
-To ty chciałaś zmienić trening- przypomniałem jej

Kinga?

Od Natalii cd Matta

Siedziałam w objęciach Matta i nie wiedziałam co dalej...
-Matt...ja...ja...-nie wiedziałam jak zacząć.
-Spokojnie. Powiesz kiedy zechcesz- przerwał mi
-Nie...Matt...Tu chodzi o to że...no że już jeden chłopak zabawił sie moimi uczuciami i nie chcę by ktoś znów mnie zranił- powiedziałam szybko
-Natalia...nie wiedziałem- odparł zdziwiony
-Nikt o tym nie wiedział prócz mnie- wyjaśniłam

Matt?

Od Kingi cd Jace'a

Wzięłam głęboki wdech i uśmiechnęłam się złośliwie. Przecież to nie będzie trudne. Nie odważę się go uderzyć. Chce mieć go całego i nieuszkodzonego.
-Ale ja.. mam odpowiadać czy raczej milczeć? -spytałam po chwili, bo nie wiedziałam czy mam tylko stać i głupio się uśmiechać.
-Ty idiotko! Nie słuchasz niczego co się do Ciebie mówi? -warknął nieprzyjemnie. Może jednak nie jestem taka za jaką się widzę? -Twoja matka to obleśna suka, a ojciec Cię nie kocha. -cały czas dodawał jakieś głupie uwagi. Starałam się nie wybuchnąć, ale już nie dawałam rady i miałam wielką ochotę go uderzyć. Nagle nie wytrzymałam i rzuciłam się na niego z pięściami.

Jace? : D

Od Matta cd Natalii

-Spokojnie piękna...Nigdy na to nie pozwolę- szepnąłem jej do ucha
-Nie...ja nie...-zaczęła
-Szszsz...Będzie dobrze...Obiecuję ci to- przerwałem jej i pocałowałem. Potem spojrzałem na nią i po prostu objąłem...

Natalia??

Od Jace'a cd Kingi

-Jak tam chcesz. Zobaczymy jaka masz siłę woli- odparłem
-A dokładniej mozna?- spytała
-Ja będę cie wnerwiał a ty nie mozesz mi przywalić- uśmiechnąłem się
-To chyba nie będzie trudne- pomyślała cicho
-Oj mylisz się- zakpiłem
-Ale czemu?-spytała
-Bo taki tępak jak ty nie umie myśleć- zacząłem naszą zabawę

Kinga?

Od Kingi cd Natali

Spojrzałam za Natalię i zobaczyłam jakiegoś mężczyznę o blond włosach. Podszedł bliżej i zmierzył mnie wzrokiem.
-To będzie twój nauczyciel. -uśmiechnęła się do mnie Natalia. -Kinga to Jonathan, Jace to Kinga. -przedstawiła nas sobie. Uśmiechnęłam się tylko i podałam mu dłoń na przywitanie. Chłopak to zignorował. - To ja zostawiam Was samych. -powiedziała po chwili i odeszła. Jace tylko popatrzył się na mnie i westchnął.
-Powtórz to co kazała Ci Natalia. -powiedział spokojnie. Wykonałam posłusznie polecenie. Niestety nie mogłam przestać myśleć o jego pięknych oczach i włosach. Po chwili otworzyłam oczy.
-Możemy zrobić coś innego? -spytałam. To polecenie wydało mi się strasznie nudne, a chciałam widzieć jego twarz i ciało.

Jace? :>

Od Natalii cd Kingi

-Ja mogę nauczyć cie jak zachować spokój ale to Jace- Przywódca Klanu Wschodu nauczy cię panowania nad demonem- wyjaśniłam
-No to możemy zaczynać- odparła
-No to zamknij oczy i skup się. Za każdym razem gdy poczujesz złość pomyśl że jesteś jak strumień. Spokojny i powolny. Żadnych gwałtownych ruchów- powiedziałam.
-A demon co ją opętał padnie ze śmiechu- usłyszałam śmiech za sobą
-O specu od demonów mowa- zakpiłam cicho

Kinga? Jace??

Od Kingi cd Natalii

Nie miałam innego wyjścia jak tylko się zgodzić. Westchnęłam ciężko.
-No dobra. -powiedziałam i wyprostowałam się.
-Najpierw musisz zacząć od... kontrolowania swoich uczuć. Nie możesz się szybko unosić.-uśmiechnęła się. Słuchałam jej uważnie, ale zaraz po tym co powiedziała wiedziałam, że jestem skazana na śmierć. Nigdy nie poradzę sobie z tym zadaniem.
-To będzie niewykonalne. -odparłam szybko. -Należę do tej grupy bardziej... porywczych.-zaśmiałam się. Zawsze tak mówiła moja okropna matka.
-Nie śmiej się tylko się skup. Wszystko jest wykonalne. Musisz tylko chcieć. -już się nie uśmiechała, a przybrała bardziej poważny wyraz twarzy. Postanowiłam się z nią nie kłócić.
-To mnie będziesz musiała tego nauczyć. -jęknęłam.

Natalia?

Od Natalii cd Matta

Śniło mi sie że Matt walczy z mantikorą. Ja stoję obok i nie mogę się ruszyć by mu pomóc. Nagle Mantikora przekłuła go ogonem,Matt padł martwy...Poderwałam się do pozycji siedzącej i krzyknęłam
-Matt!!!!!!!!!
-Spokojnie! Natalia jestem. Jestem- odparł obejmując mnie.Wtuliłam się w niego  a twarz ukryłam miedzy ramieniem a szyja. Łzy popłynęły mi po policzku
-Jak ja cię nie znoszę- szepnęłam
-I tak wiem że kłamiesz...A teraz powiesz mi co ci się śniło?- spytał
-Że...że zabiła cię mantikora- odparłam zdławionym szlochem

Matt?

Od Natalii cd Kingi

Kinga szybko się uspokoiła. Na szczęście
-Musisz nauczyć się go kontrolować...Inaczej zginiesz z wycieńczenia- stwierdziłam.
-A...A jak mi się nie uda?-spytała
-To pozabijasz wszystkie klany,coś z ludzkości i padniesz z wycieńczenie- odparłam beznamiętnie
-Nie! Ja...Nie chcę- jęknęła
-To nauczymy cię nad nim panować- uśmiechnęłam się

Kinga??

Od Kingi cd Natalii

Nie mogłam w to uwierzyć, że niby ja mam być opętana przez demona. Niestety, ale znamię mówiło samo za siebie.
-Nie... -jęknęłam i złapałam się za głowę. -I co ja mam teraz zrobić? -spytałam zrezygnowana. Dziewczyna tylko się zaśmiała.
-Musisz się najpierw nauczyć go opanowywać. -powiedziała. Czyżby ekspertka? -Tak w ogólę jestem Natalia. -podała mi rękę, którą uścisnęłam.
-Kinga. -uśmiechnęłam się, ale nadal byłam załamana tym co usłyszałam. Nie przypominam sobie, aby jakiś demon mnie gryzł. Nagle poczułam potworny ból głowy. Usiadłam na ziemi i złapałam się za głowę. Zaczęłam krzyczeć, a zaraz wstałam i rzuciłam się na drzewo. Zachowywałam się po prostu dziwnie.
-Uspokój się. -powiedziała spokojnie Natalia. Starałam się oddychać i o niczym nie myśleć. Powoli zaczynałam powracać do normalnego stanu. Po chwili spojrzałam na dziewczynę ciężko sapiąc.
-To było dziwne. -wysapałam.

<Natalia? : D >

Od Natalii cd Kingi

-Masz pięcioramienną gwiazdę- odparłam
-Co?Ale jak! Kiedy...-zaczęła
-Nie co ale kto i nie jak ale po co- odparłam
-No to kto i po co?-spytała
-Kto? Jakiś demon. Po co? By zrobić coś złego- stwierdziłam
-Co?! Demon!?- przeraziła się
-No demon,demon...- zaśmiałam się widząc jej minę

Kinga??

sobota, 9 maja 2015

Od Violet cd Matta


Znowu ten kundel. Zaczynałam żałować, że tu przyszłam.
- Dobra, skoro już odprowadziłam twoją podopieczną to może pójdę. A, i na przyszłość - nie jestem niańką dla zbłąkanych nefilim, wilkołaków, ludzi i co tam jeszcze jest w twoim klanie, i nie będę następnym razem odwalała za ciebie roboty. Nara pchlażu.
I odwróciłam się, żeby odejść...

Matt? Katy?

Od Matta cd Violet

-A ty tu czego znów szukasz? -spytałem ostro. Eter który stał za mną warknął cicho i puścił dym z nozdrzy
-Ja?Przyprowadziłam twoją podopieczną- prychnęła wampirzyca pokazując na dziewczynę za nią
-To super ale teraz zjeżdżaj- powiedziałem
-Ej...Powinieneś być milszy- odezwała się dziewczyna za wampirzycą
-A ty powinnaś lepiej orientować się w terenie- odparłem
-No sorry ale jestem tu nowa- stwierdziła
-To widzę. ja jestem Matt a ty?-spytałem
-Katy- odpowiedziała

Katy? Violet?

Od Violet cd Katy


- To co? Lecimy? - spytałam Katy. Skinęła głową i wsiadła na swojego konia. Wzbiłyśmy się w powietrze.
Mniej więcej w połowie drogi obejrzałam się na dziewczynę.
- Matt i ja... no cóż, nie przepadamy za sobą. Więc jakby się na mnie żucił, albo zaczął do mnie wrzeszczeć coś na temat jego terytorium zmywam się.
- Yhy...
Leciałyśmy dalej w ciszy.
Kiedy dotarłyśmy na miejsce Lea zniżyła lot, a ja skoczyłam. Od ziemi dzieliło mnir jakieś 15 metrów. Wylądowałam gładko w kucki i wyprostowałam się. Tuż za mną wylądowała Katy.
A przede mną stał Matt.

Katy? Matt?

Od Katy cd Violet

-Jak daleko stad jest do klanu południa?-spytałam- Raczej powinnam znaleźć tego wilkołaka...
-Niedaleko...Jak chcesz mogę cię zaprowadzić?
- Dzięki- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.
- A gdzie twój smok?
- Lata nad nami- odpowiedziała za śmiechem i przywołała zwierzaka.
Przede mną wylądował wielki, czarno-fioletowy smok ciemności...Smoczyca...
- Jak ma na imię?
- Lea- odparła z czułością i poklepała smoczycę po pysku.

Violet? Zaprowadzisz mnie do Matta?

Od Kingi cd Natalii

Na początku nie mogłam uwierzyć, że przede mną sto wilkołak. Słyszałam, ze one istnieją, ale nigdy nie spotkałam żywego.
-Szłam sobie i nagle spotkałam Ciebie. -powiedziałam spokojnie. To nie było wytłumaczenie, ale kiedyś ktoś mi powiedział, ze wilkołaki są tak naprawdę głupie.
-Nie jestem idiotką! -warknęła, a oczy jej przybrały barwy jeszcze czerwieńszej.
-Wyruszyłam właśnie na spotkanie z różnymi stworami! Zadowolona?! -jęknęłam gdyż ręka zaczęła mnie coraz bardziej boleć. To wszystko przez tego wilkołaka. Trzymał ją, a ja nie mogłam nawet palcem poruszyć.
-No proszę... -uwolniła mnie z uścisku i znów zamieniła się w piękną kobietę. Patrzyła się na mnie wielkimi oczami jakby zobaczyła we mnie jakaś brzydką istotę. Wiedziałam, że jestem brzydka, ale że aż tak?!
-Czyli zwykły śmiertelnik? -zaśmiała się.
-Jak widać. -odparłam. Dziewczyna złapała mnie nagle za szyję i odwróciła głowę. -Ej!-krzyknęłam, ale dziewczyna tylko przyglądała mi się mojej szyi.
-Masz to znamię... -powiedziała uśmiechnięta. Wystraszyłąm sie i odepchnęłam dziewczynę. Nigdy nie widziałam żadnego znamienia na mojej włąsnej szyi.
-Co? Ja.. kie?! -zająkiwałam się.


Natalia??

Od Violet cd Katy


Wilczyca nadal na mnie warczała. Odwróciłam się w jej stronę i warknęłam ostrzegawczo. Lekko się cofnęła, ale zaraz skoczyła na mnie. Zrobiłam unik i wilk wylądował w trawie.
- Mogłabyś kazać swojemu pieskowi, że by przestał? Bo jak następny raz na mnie skoczy to gwarantuję, że długo nie porzyje.
Dała jakiś znak zwierzakowi.
- Chyba cię nie polubiła - powiedziała dziewczyna.
- Zwierzęta mnie nie lubią. Przyzwyczaiłam się - wzruszyłam ramionami.
- Nie masz żadnego zwierzaka? - zdziwiła się.
- Mam. Jednego.
- Jakiego?
- Smoka. Pewnie nie zdziwi cię, że smoka ciemności. Tylko one się nas nie boją.
- ,,Nas", czyli wampirów?
- Tak.

Katy?

Od Matta cd Natalii

-Tak...Jest dobrze- odparłem obejmując ją mocniej
-To super- odparła kładąc głowę na moim ramieniu
-Ale i tak cię kocham- szepnąłem pozwalając jej zasnąć. Osunęła się na moją klatę i cicho westchnęła. Jak widać walka z mantikorą i zbliżająca się pełnia dają się jej we znaki... Eter ułożył się naprzeciwko nas i z jego nozdrzy uniósł się dym.
-Co stary...Nudzisz się co?-spytałem rozbawiony. Smok prychnął i odwrócił pysk po czym chrapnął. Nagle Natalia zaczęła coś mówić przez sen

Natalia??

Od Katy cd Violet

-Takie jedno pytanie, jak masz na imię?- Spytałam się jej.- Przecież nie mogę się ciągle zwracać do ciebie: wampirzyco?
- Ależ możesz, mi to pasuje.
- Jak chcesz.
-Violet- specjalnie przeciągnęła sylaby pokazując mi przy tym kły.
Może i była wredną i nieczułą wampirzycą , ale ją polubiłam. Miała charakter podobny do mojego.

Violet?

Od Natalii cd Matta

Ten pocałunek był...był...no był...genialny...jednak mimo wszystko znałam go kilka godzin więc lekko ale stanowczo odepchnęłam go. Spojrzał na mnie chyba lekko urażony
-Matt...Ja...Ro nie to że cię nie kocham tylko...no nie znamy sie za długo- zaczęłam się jąkać
-Nie...jest dobrze- odparł
-Na...Na pewno?- spytałam niepewnie

Matt?

Od Violet cd Katy

- Nie masz dokąd pójść? - zdziwiłam się.
- Nie za bardzo - odparła.
Zrobiło mi się jej żal.
- Właściwie możesz zostać - powiedziałam. - Ale nie na długo. Radzę ci znaleźć tego kundla, który jest założycielem twojego klanu. Jesteś z Klanu Południa, tak?
- Taa... Z kąd wiesz?
- Magia wampirów - uśmiechnęłam się.

Katy?

piątek, 8 maja 2015

Od Katy cd Violet

-Nie widzę tabliczki z napisem- prychnęłam i kopnęłam wampirzycę.
- Trzeba było się domyślić- odparła i wysunęła kły.
-Jak chcesz mogę sobie pójść- powiedziałam i błyskawicznie stanęłam na nogi.
-Tyle, że i tak nie mam dokąd- szepnęłam bardziej do siebie niż do niej.
Wstałam i poszłam osiodłać Dragona. Lili była gotowa do ataku i warczała na dziewczynę.
Myślałam, że sobie pójdzie i da mi spokój, ale ona ruszyła za mną.

Violet?

Od Matta cd Natalii

-Słuszne są twe obawy bo jesteś urodziwą dziewczyną- odparłem tajemniczo
-O to su...Zaraz co?- zdziwiła się
 -No to...Jesteś miła,zabawna,mądra i potrafisz się postawić...-zaśmiałem się
-Zaraz...O czym ty mówisz?- spytała Natalia. Usiadłem bliżej niej i lekko objąłem ramieniem
-A mówię o tym że się zakochałem- szepnąłem jej do ucha po czym pocałowałem ją

Natalia??

Od Violet cd Katy


Dziewczyna. Zabawne. I jeszcze nefilim. Cóż... nie powiem, żeby ten gatunek mnie lubił - jak wilkołaki (chociaż w tym przypadku z wzajemnością). Co do nefilim - nie przepadam za nimi.
Głupio zachowała się krzycząc. Pobiegłam w jej stronę, a właściwie na nią. Przeszpiliłam ją do ziemi. Słabo wyszkolona.
- Coś ci mówi stwierdzenie ,,to moje terytorium"? - spytałam.

Katy?

Od Katy

Jechałam przez las. Dragon aż rwał się do galopu, więc mu na to pozwoliłam. Zastanawiałam się jakie będzie moje nowe życie. Zrobiło się późno więc postanowiłam odpocząć. Rozłożyłam obóz i poczekałam na Lili, jak zwykle przyszła.
- No chodź futrzaku- powiedziałam i poczekałam aż do mnie podejdzie.
Wtuliłam głowę w jej ciepłą sierść i zasnęłam. W środku nocy obudziły mnie dźwięki. To Dragon informował mnie, że ktoś się zbliża. Podeszłam do niego i poklepałam go po szyi.
- Dobry konik- szepnęłam i kazałam mu zachować ciszę. Intruz był coraz bliżej, teraz nawet ja wiedziałam, że ktoś albo coś się do nas zbliża. Ciekawość wzięła górę nad ostrożnością.
-Kim jesteś i czego tutaj szukasz?-krzyknęłam.
Nikt nie odpowiedział. Po prostu wyskoczył z lasu na polanę i zaczął biec prosto na mnie. Z tej odległości nie wiedziałam z kim mam do czynienia, ani jak się przed nim bronić.

Ktoś?

Nowa Osoba!!

 http://in1.ccio.co/KC/NC/kB/1429189881449518519xzDJCe2c.jpg
Imię: Katy
Ksywa: Kat, Kittykat
Nazwisko: Impparanto
Wiek: 18 (nieśmiertelna)
Rasa: Nefilim
Klan: Klan Południa
Zdolności: Niezwykła szybkość. Po latach treningu jest śmiertelnym zagrożeniem dla każdego kto ją sprowokuje i zmusi do walki. Porusza się bezszelestnie. Jest mistrzynią kamuflażu (zobaczysz ją tylko wtedy, kiedy ci na to pozwoli).Cały czas zdobywa nowe umiejętności.
Głos: https://www.youtube.com/watch?v=utatDbk9o4c (Lily Collins z filmu pt. Miasto Kości)
Cechy charakteru : Jest waleczna, tajemnicza, porywacza, nieprzewidywalna i buntownicza. Uwielbia robić wszystkim na złość i wytrącać ich z równowagi. Sarkazm to jej drugie imię. Bez względu na poniesione straty dąży do obranego przez siebie celu. Wobec swoich wrogów jest bezwzględna i nieczuła. Uwielbia ryzyko.Tylko nieliczni znają prawdziwą ją. Zawsze mówi to co myśli. W kryzysowych sytuacjach działa instynktownie i potrafi zachować zimną krew. Rwie się do walki. Nie ufa obcym. Jest oddana przyjaciołom ( jak już jakichś zdobędzie). Zawsze stawia ich na pierwszym miejscu. Jest bardzo skryta i zamknięta w sobie. Jeśli ktoś pozna ją naprawdę dobrze to może zobaczyć, że w rzeczywistości jest miła i pomocna. Po prostu boi się, że zaufa komuś a potem ta osoba ją zdradzi i złamie jej serce.
Cechy szczególne: Blizna tuż nad sercem, mnóstwo tatuaży- run
Stanowisko: Wojownik
Chłopak: Nie żeby się za nimi specjepalnie uganiała...Ale szuka...
Zwierzak: Lili, Dragon
Główna broń: Serafickie miecze
Broń poboczna: Sztylety ukryte w butach \ to co jest pod ręką
Login z gry : Liffa

Od Matta cd Violet

Wściekłem się. Skoczyłem na równe nogi i rzuciłem się na wampirzycę. Przygniotłem ją do ziemi i warknąłem głucho
-Masz fart że strzegą cię prawa. Ale zjeżdżaj stąd jeśli chcesz jeszcze pożyć
-Myślisz że się wystraszę?- spytała
-Powinnaś bo ja mam gdzieś czy wywalą mnie z klanu przynajmniej jednego krwiopijcy ubędzie- syknąłem i uniosłem ją w górę. Zatopiłem zęby w jej ramieniu i rozorałem. Puściłem ją i odwróciłem się do odejścia...

Violet?

Od Violet cd Matta

Obnażyłam kły i spojrzałam wściekła na wilkołaka. Patrzyliśmy na siebie, no cóż, jakbyśmy chcieli się pozabijać. I chcieliśmy. Gdyby nie Arrow prawdopodobie bym nie żyła, ale teraz mi tylko wadził. Błagam, żeby już poszedł!
- Dobrze dzieci, skoro już przestaliście wymieniać się wyzwiskami ja już pójdę - powiedział Arrow i oddalił się.
Moje modły zostały wysłuchane!
Gdy tylko upewniłam się, że nas nie zobaczy rzuciłam się na wilkołaka i wbiłam kły w jego szyję. Po chwili je wyciągnęłam i rzuciłam Mattem o drzewo. Nie zamierzałam go zabić - miało tylko boleć. A jak złamałam jakieś prawo to co? Mam to gdzieś.

Matt?

Od Matta cd Violet

-Bo takim pijawką jak ty nie można wieżyc- warknąłem
-Odezwał sie kundel- zakpiła
-Krwistych ćpunów zabijam jeszcze przed śniadaniem- mruknąłem
-Niech no ci się tylko łapa podwinie pchlarzu- zagroziła wampirzyca
-Ej dzieci! Ogarnijcie dekla bo was na strzałę nadzieje!- zaśmiał się Arrow. Widocznie miał niezły ubaw z naszych wyzywek...

Violet??

Od Violet cd Matta

Kiedy się odsunął wstałam błyskawicznie i spojrzałam na niego wściekła.
- Wystarczyło poinformować, że to twój teren. Poszłabym sobie - powiedziałam z udawanym spokojem. Oczywiście było to kłamstwo, ale z odrobiną wpływu...
- A ty nie powinnaś tu wchodzić - dodał wielki Arrow zwracając się do mnie.
- ,,Tu" to znaczy gdzie? - spytałam. - Bo nie widziałam żadnej granicy.
Widziałam, że Matt z trudem powstrzymuje się, żeby na mnie nie skoczyć. Kącik moich ust powędrował w górę.
- Na terytorium Klanu Południa, czyli na terytorium Matta.
- Och, przykro mi, ale w przeciwieństwie do psów nie potrafię określić granic czyjegoś terytorium - powiedziałam. Kolejne kłamstwo.
- Łże - warknął Matt.
- Och, oczywiście! Przez 180 lat życia jeszcze się nie nauczyłam, że wilkołaki uważają wszystkie wampiry za kłamców.

Matt?

Od Matta cd Violet

-To co robisz tutaj? Na MOIM terenie?!- naskakiwałem na nią
-Robie to co do mnie należy- odparła
-Czyli?-dopytywałem
-Szpieguję durniu!- syknęła
-No to koniec z tym szpiegowaniem moja droga- zakpiłem i szykowałem się do ostatecznego ataku gdy pojawił sie Arrow
-Te! Matt nie zapominaj o przysiegach klanu- upomniał mnie
-Ale Arrow!- jęknąłem
-Żadnych ale! Puszczaj ją- rozkazał. Nie chętnie puściłem wampirzycę...

Violet?

Od Violet cd Matta

- Chwilowo? Leżę przygwożdżona do ziemi przez wilkołaka - wysyczałam. Miałam ochotę wbić kły w jego szyję i pić, aż do ostatniej kropli. Niestety chłopak skutecznie mi to uniemożliwiał.
- Nie udawaj głupiej - warknął.
- Nikogo nie udaję - odpowiedziałam. - A ty mógłbyś mnie puścić.
Zamiast puścić przycisnął mnie mocniej do drzewa. Jęknęłam cicho z bulu.
- Co tu do cholery robisz? - powtórzył.
Westchnęłam.
- Należę do klanu. Zachodu, jeśli Cię to interesuje.

Matt?

Od Matta cd Violet

Poczułem na sobie jakiś ciężar. Błyskawicznie zmieniłem się w wilkołaka i odwróciłem się zwalajac przeciwnika na ziemie. Gdy zobaczyłem wampira ruszyłem do błyskawicznego ataku. Wampirzyca broniła się zaciekle ale w końcu udało mi się przygwoździć ja do ziemi
-Czego tu szukasz pijawko jedna?- warknąłem

Violet?

Od Violet

Poruszałam się bezszelestnie. Wysilałam wszystkie zmysły szukając potencjalnej ofiary. Żołądek ścisnął mi się z głodu. Zatrzymałam się nasłuchując. Niedaleko coś zaszeleściło. Ruszyłam w tamtą stronę w nadziei, że to jakieś większe zwierzę.
Ale im bliżej byłam, tym większe miałam wrażenie, że to co wyczułam nie było zwierzęciem. A właściwie nie do końca...
Znowu szelest, tym razem bliżej. Tuż przy mnie. Schowałam się za drzewem. Zobaczyłam zarys postaci. Skoczyłam na nią. Przycisnęłam ją do ziemi i zamarłam.

Ktoś?

Od Natalii cd Kingi

Spojrzałam na nowo przybyłą na tereny Klanów...
-A na to że czekam aż wyjaśnisz mi co tutaj robisz- odparłam
-Czekam aż mnie udusisz- zakpiła nowa
-Haha...Bardzo zabawne- zaśmiałam się
-No widzisz? To po co się szczerzysz?- spytała
-By odgryźć ci ręce jak się nie wytłumaczysz- warknęłam przemieniając się.
-Dobra!Dobra!- krzyknęła
-No to czekam- powiedziałam dalej jako wilkołak

Kinga??

Nowa osoba!!

 http://klanwampirowkrwi.blog.pl/files/2013/03/wampir-requiem.jpg
Imię: Violet
Ksywa: Pijawka
Nazwisko: Varn
Wiek: 180 lat (nieśmiertelna)
Rasa: wampir
Klan: Klan Zachodu
Zdolności: Potrafi zmieniać się w nietoperza, teoretycznie szczura (za tą postacią nie przepada). Ma moc wpływu - potrafi przekonać do swojej racji każdego; dzięki tej mocy może też wmówić komuś inną wersję wydarzeń. Potrafi czytać w myślach ludzi - w myślach istot nadnaturalnych też potrafi, ale kosztuje ją to wiele wysiłku, więc raczej tego nie robi. Ma zmysły i szybkość właściwe dla wampirów.
Głos: AronChupa
Cechy charakteru: Jest bystra, czasami bywa upierdliwa. Ciągle chce poznawać własne zdolności, których większej części nie za bardzo rozumie. Inni znają ją na tyle, na ile im pozwala. Nie lubi rozmawiać o swojej przeszłości.
Cechy szczególne: Niezwykle blada skóra - nawet jak na wampira.
Stanowisko: Szpieg.
Chłopak: czeka na tego jedynego
Zwierzak: Lea
Główna broń: Długi, srebrny sztylet i kły.
Broń poboczna: Własne ręce/moc wpływu.
Login z gry: Anko5

niedziela, 3 maja 2015

Od Kingi

Szłam sobie przez jakiś las. Obok dzielnie maszerował mój olbrzym Blue. Wyciągnęłam mój miecz wykonany ze srebra. Ręcznie robiony przez mego dziadka. Zmarł tak niedawno... Rodzice mnie porzucili gdy byłam mała i tylko on był przy mnie.
-Strasznie za nim tęsknie... -szepnęłam, a po policzku spłynęła mi łza. Pośpiesznie ją wytarłam i stanęłam. Odwróciłam się do najbliższego drzewa po czym mocno się zamachnęłam. Miecz wszedł do połowy. Oparłam się o korę po czym wyciągnęłam miecz. Usiadłam pod dębem i podciągnęłam kolana, chowając w nich swoją twarz. Smok podszedł bliżej, trącając mnie swoim zimnym nosem. Nagle usłyszałam jakieś szelesty. Kazałam smokowi wzbić się w powietrze. Wiele ludzi chciało mi go zabrać, ale on niego ode mnie nie odszedł. Mój jedyny przyjaciel. Powoli wstałam starając się zachować całkowitą ciszę. Wysunęłam się zza drzewa i zobaczyłam jakąś postać. Niestety ten ktoś przebiegł szybko i nie zdołałam określić czy to chłopak czy dziewczyna. Poczułam zimne ręce na swojej szyi. Gwałtownie złapałam je i obkręciłam się w powietrzu. Intruz zwolnił uścisku i upadł na ziemię. Chciał wstać, ale zdołałam go zatrzymać. Złapałam go za ręce,
-Na co czekasz? -zaśmiałam się. Nigdy nie bałam się śmierci. Wzrok wrócił, ale nadal nie wiedziałam kto to jest. Stanął tak, że nie było widać jego twarzy, a cień był... nijaki.

<Ktoś?>

Nowa osoba!!

http://i.pinger.pl/pgr406/062b1c8c00014dc550a3e9cd/ladna-dziewczyna.jpg
Imię: Kinga
Ksywa: Inga, Szczur, Zdolna
Nazwisko: Leucony
Wiek: 15 lat
Rasa: Człowiek
Zdolności: Świetnie walczy, potrafi posługiwać się wszystkim, a jej największą bronią są pięści i umiejętności walki
Głos: Cleo Howman
Cechy charakteru : Kinga jest bardzo odpowiedzialną i odważną dziewczyną. Niestety jej wadą jest nieśmiałość. Jest ona pomocną i raczej miłą dziewczyną. Oczywiście ma ograniczoną cierpliwość, a gdy już ją zdenerwujesz staje się nieobliczalna. Zawsze musi postawić na swoim - NIC nie może jej przeszkodzić. W zdobyciu celu może nawet zabić przyjaciela. Raczej woli samotność. Jej charakter jest dziwny. Często zniechęca do siebie ludzi. Jest bardzo skrytą i tajemniczą dziewczyną. Nikt nie zna jej prawdziwego oblicza... To tylko "maska". Kinga bardzo szybko się uczy i bardzo szybko rozumuje. Nie łatwo ją oszukać.
Cechy szczególne: Na lewym udzie głęboka blizna,
Stanowisko: Zastępca Klanu Południa
Chłopak: A kto by ją chciał?
Zwierzak: Blue
Główna broń: Miecz, pięści
Broń poboczna: Cokolwiek, nawet pięści
Login z gry : Kicia2oo2

Od Natalii cd Matta

-Boisz się?-spytałam rozbawiona
-Co? Nie...tylko nie chcę byś się zmieniła- odparł
-Ta już tchórzu- zaśmiała się
-Ej! Dopiero co cię uratowałem a ty mi tak dziękujesz?- udawał że jest urażony
-Aj owszem- odparłam
-To przeproś i podziękój jak trzeba!- rozkazał
-Powiedziała bym ci pocałuj mnie w tyłek ale boje się że ci się spodoba- zaśmiałam się

Matt?

czwartek, 30 kwietnia 2015

Od Matta cd Natalii

Spojrzałem na dziewczynę i uśmiechnąłem się widząc że mimo młodego wieku zdołała się szybko opanować.
-Już dobrze?-spytałem
-Tak...jest dobrze...przepraszam za to- odparła skruszona
-Nie ma sprawy...powinienem był ci od początku uwierzyć- westchnąłem
-Ale to ja się zdenerwowałam bez powodu- zaprzeczyła mi
-Jak tam chcesz...- powiedziałem szybko

Natalia??

sobota, 25 kwietnia 2015

Od Natalii cd Matta

-Yyyy...then...Dzięki?- zaczęłam się jąkać. Spojrzałam na Matta i pogubiłam się w jego brązowych,głębokich oczach. Były takie...takie...intrygujące...Delikatny brąz z ciemno brązową obwódką i delikatnymi promieniami wychodzącymi ze źrenicy...
-Umarłaś? Bo jak tak to muszę cię reanimować- usłyszałam głos Matta. Dochodził z daleka...bardzo daleka
-Hej!Natalia! Obudź się!- krzyknął chłopak potrząsając mną
-Co? A...przepraszam...zamyśliłam się- skłamałam
-W moich oczach?- zakpił z lekką drwiną
-Nie! Wcale nie!- zaprzeczyłam gwałtownie wstając
-Powiedzmy że ci wierzę- stwierdził
-Skoro tak to daj m spokój kretynie!- krzyknęłam czując nie pochamowaną furię.
-Ej...Natalia!Natalia uspokój się...Inaczej się zmienisz- próbował uspokoić mnie Matt
-Odwal się! Daj mi święty spokój!!- krzyczałam nie mogąc się opanować. Nagle poczułam przypływ adrenaliny. Wzrok się momentalnie wyostrzył, nos odbierał intensywniejsze zapachy a słuch odbierał najmniejszy szmer. Potem już byłam wilkołakiem...Warknęłam głucho w stronę Matta i zawyłam.
-Hej,hej,hej! Natalia...uspokój się...Oddychaj głęboko i skup się- mówił Matt łagodzącym głosem. Położyłam uszy na głowie i cofnęłam się. Po 15 minutach znów byłam sobą...

Matt??

Od Matta cd Natalii

-No ja też...-westchnęła
-Ej...Ale coś sie stało?-spytałem widząc jej zmartwioną minę
-Co?A...nie...nic się nie stało- odparła
-Jak to nic? Przecież widzę...ślepy jeszcze nie jestem- naciskałem na nią
-Po prostu zbliża się pełnie a ja...-zaczęła
-A ty jesteś wilkołakiem- dokończyłem spokojnie
-Ale skąd wiesz?- zdziwiła się
-Sam nim jestem i umiem wyczuwać inne wilkołaki- wyjaśniłem
-Ale jak?-dopytywała
-A tak że miałem najlepszego nauczyciela- uśmiechnąłem się
-O..A ja od zawsze byłam sama- przyznała smutno
-Ale teraz obiecuję ci że już nigdy nie będziesz- powiedziałem

Natalia??

piątek, 24 kwietnia 2015

Od Natalii cd Matta

-To są tereny mojego klanu...Klanu Północy- odpowiedziałam
-A...A to dobrze czy źle?-spytał
-To zależy- stwierdziłam
-Od czego?- dopytywał
-A od tego czy jesteśmy wrogami czy nie- uśmiechnęłam się
-A....To mam nadzieje że to pierwsze- odparł niepewnie

Matt?

wtorek, 7 kwietnia 2015

Od Matta do Natalii

Wędrowałem z Saphirą i Eterem po lesie gdy usłyszałem jakieś krzyki. Pobiegłem w tamta stronę wyciagając miecz. Zobaczyłem jakąś dziewczynę która została przygwożdzona do ziemi przez mantikorę
-Żyjesz?-spytałem
-Jeszcze tak! Ale nie wiem jeszcze jak długo!- jęknęła w odpowiedzi
-O...To pomogę- uśmiechnąłem się i ruszyłem do ataku
-Eter! Bierz go!-krzyknąłem do smoka który zaczął mi pomagać. Po chwili mantikora leżała martwa na ziemi a dziewczyna leżała ledwo przytomna przy drzewie. Podszedłem do niej i obejrzałem ja( takim sensie lekarskim by nie było). Opatrzyłem większość ran i ogólnie się nią zaopiekowałem. Dziewczyna przysnęła a ja rozpaliłem ognisko i rozbiłem obóz. Koło godziny 22 obudziła sie
-Co?Gdzie ja jestem?-spytała słabo
-W moim obozie...A przy okazji jestem Matt- odparłem
-TO...Jak ja się tu znalazłam?- dopytywała
-Ale moze byś się przedstawiła? i powiem to tak...Znalazłaś się na miejscu grobu mantikory- stwierdziłem
-Przepraszam...jestem Natalia. -odparła skruszona
-Nic sie nie stało...Jak sie czujesz?-spytałem
-Juz lepiej...Dzięki za pomoc- powiedziała
-Nie ma sprawy...Co to za miejsce?-spytałem

Natalia?